Wielu Polaków mieszkających w naszym kraju jednogłośnie twierdzi, że "nic mnie już nie zdziwi". Jednak jak się okazuje mają oni na myśli polskie realia, dochody, poziom bezrobocia czy Rząd.
Są jednak kwestie, takie jak pielęgnacja, które sprawiają, że myślimy o nich z obrzydzeniem albo choćby z niechęcią.
Włosomaniaczki próbują dbać o włosy na wszelkie różne sposoby. Dla większości laików są one co najmniej dziwne. Jednak i włosomaniaczki można paroma rzeczami zadziwić. Jakimi? To możecie przeczytać w dzisiejszym poście...
Pozycja nr 5:
Jeśli nie mamy pod ręką żadnej odżywki, albo nasza odżywka jest zbyt mało treściwa wystarczy wybrać się na ogródek i ... poszukać ślimaków, a następnie zebrać z nich śluz.
Pozycja nr 4:
Czasem pod ręką nie mamy możliwości zrobić płukanki, brakuje nam składników. Jednak sami jesteśmy źródłem cennej substancji... moczu.
Płukanie włosów moczem wzmacnia je i sprawia, że są gęściejsze. O tej metodzie już pisałam na blogu.
Pozycja nr 3:
Usuwanie chloru z włosów za pomocą ketchupu.
Pozycja nr 2:
Maseczka z odchodów gołębia. Ponoć korzystał z niej Hipokrates. Odchody łączył z opium i chrzanem. W ten sposób chciał powstrzymać wypadanie włosów.
Pozycja nr 1:
Dla mnie ewidentnie przerażająca wizja.... Maseczka do włosów z byczej spermy. Ponoć zawiera dużo białka, które pomaga na wszelkie problemy z włosami. Ja zdecydowanie bym się nie odważyła.
Coś Was zaskoczyło? Stosowałyście którąś z tych metod? Na co byście się nie odważyły? A może słyszałyście o czymś jeszcze ciekawszym?
Są jednak kwestie, takie jak pielęgnacja, które sprawiają, że myślimy o nich z obrzydzeniem albo choćby z niechęcią.
Włosomaniaczki próbują dbać o włosy na wszelkie różne sposoby. Dla większości laików są one co najmniej dziwne. Jednak i włosomaniaczki można paroma rzeczami zadziwić. Jakimi? To możecie przeczytać w dzisiejszym poście...
Pozycja nr 5:
Jeśli nie mamy pod ręką żadnej odżywki, albo nasza odżywka jest zbyt mało treściwa wystarczy wybrać się na ogródek i ... poszukać ślimaków, a następnie zebrać z nich śluz.
Pozycja nr 4:
Czasem pod ręką nie mamy możliwości zrobić płukanki, brakuje nam składników. Jednak sami jesteśmy źródłem cennej substancji... moczu.
Płukanie włosów moczem wzmacnia je i sprawia, że są gęściejsze. O tej metodzie już pisałam na blogu.
![]() |
ginekologia.wieszjak.pl |
Pozycja nr 3:
Usuwanie chloru z włosów za pomocą ketchupu.
Pozycja nr 2:
Maseczka z odchodów gołębia. Ponoć korzystał z niej Hipokrates. Odchody łączył z opium i chrzanem. W ten sposób chciał powstrzymać wypadanie włosów.
Pozycja nr 1:
Dla mnie ewidentnie przerażająca wizja.... Maseczka do włosów z byczej spermy. Ponoć zawiera dużo białka, które pomaga na wszelkie problemy z włosami. Ja zdecydowanie bym się nie odważyła.
Coś Was zaskoczyło? Stosowałyście którąś z tych metod? Na co byście się nie odważyły? A może słyszałyście o czymś jeszcze ciekawszym?