Styczeń był i w sumie jest dla mnie miesiącem pełnym wszelkich podsumowań i planów. Oprócz rozpoczęcia kolejnego roku, w tym miesiącu obchodzę również urodziny (były w ostatnią sobotę - 24 stycznia). Ostatnie, co chcę zaplanować to właśnie przebieg mojej pielęgnacji włosów. Przez ostatni rok praktycznie nie kupowałam żadnych kosmetyków do włosów - zużywałam zapasy. Ale... wszystko, co dobre kiedyś się kończy. Zbiór moich masek, szamponów, olei czy odżywek jest już naprawdę ubogi. Nawet nie wiecie, jaką przyjemność sprawiło mi wyszukiwanie kosmetyków, które mogłabym kupić. Przygotowałam listę, na której znalazło się 19 pozycji. Pominęłam jedynie szampony (używam od lat sprawdzonego Babydream i Barwy ziołowej) oraz stylizatory (nie używam).
Tak jak pisałam w ostatnim wpisie - chcę zadbać o skórę głowy, włosy na długości, końcówki, ale za główny cel postawiłam sobie długość. Nigdy nie miałam długich włosów i bardzo ich wyczekuję. 2,5 roku regularnej pielęgnacji, a moje włosy są nadal tej samej długości jak w 2012 roku. Wierzę, że uda mi się wyhodować około 10 cm (po uwzględnieniu podcinania). Na pierwsze 4 miesiące dołączam do akcji Ewy, bo łatwiej mi realizować takie cele w grupie. Jeśli i Wy macie takie postanowienia to do końca stycznia można się jeszcze zgłaszać. Przeanalizowałam większość składów kosmetyków z dzisiejszego wpisu. A pod każdym składem (czy grupą kosmetyków) dopisałam swoje uwagi, komentarze.
MASKI