Miesiąc temu w poście z moją aktualizacją włosowąpisałam Wam o tym, że zaczął doskwierać mi łupież. W związku z tym odstawiłam szampon Babydream i przez 2 tygodnie nie stosowałam żadnych wcierek. Do mycia zaczęłam używać Alterry z granatem i aloesem i widzę znaczącą poprawę. Jednak łupieżu całkowicie nie wyeliminowałam, więc postanowiłam, że w czerwcu wyślę włosy i skórę głowy na detoks. No, ale właśnie - o co chodzi z tym detoksem?
Na wielu blogach polskich i zagranicznych można przeczytać dużo informacji na temat cudownych właściwości sody oczyszczonej i octu jabłkowego. Soda ma bardzo zasadowe pH, w związku z czym podnosi łuski włosa i nieraz oczyszcza lepiej niż szampon. Rozjaśnia, odświeża i nabłyszcza. Ułatwia też ściągnięcie zbyt ciemnej farby. Jej wadą jest fakt, że może przesuszyć cienkie, delikatne i kręcone włosy, dlatego najbezpieczniejsza jest dla włosów niskoporowatych. Może również podrażnić wrażliwą skórę głowy. Niemniej użyta raz na kilka myć nie powinna nikomu zaszkodzić.
Ocet jabłkowy w tej metodzie ma za zadanie zakwasić włosy, przywraca naturalne pH, usuwa resztki sody oczyszczonej, która mogłaby się przyczynić do łupieżu i podrażnień. Włosy stają się sypkie i błyszczące.
Jak to wygląda w praktyce?
Potrzebujemy oczywiście octu jabłkowego i sody oczyszczonej, które są do kupienia w sklepie spożywczym.
Jedną łyżkę sody oczyszczonej rozpuszczamy w jednej szklance wody. Ilość możemy podwoić w zależności od długości i gęstości naszych włosów. Taką miksturą polewamy uprzednio zwilżone włosy i masujemy je tak jakbyśmy je myli szamponem. Po 1-2 minutach płuczemy włosy ciepłą wodą, a na koniec używamy mieszanki octu jabłkowego i wody (1-2 łyżki octu na szklankę wody).
Według mnie brzmi to całkiem atrakcyjnie:) Planuję taki detoks w pierwszej połowie miesiąca przeprowadzać co drugie mycie, natomiast w drugiej połowie czerwca już, co 3-4 mycie.
A właściwie to po co cały ten detoks?
No właśnie. Dostaję całkiem sporo maili, w których dziewczyny chciałyby zobaczyć jak ich włosy wyglądają naprawdę i taki detoks (nie tylko przy pomocy sody i octu) pomaga w określeniu stanu włosów. Poza tym, jeśli chciałybyśmy lekko rozjaśnić włosy, bo farba wyszła za ciemna to ta metoda może nam pomóc. Detoks przydaje się zwłaszcza włosom niskoporowatym, które mogą być obciążone kosmetykami. Jeśli nakładamy dużo masek, olejów, stylizatorów do włosów, albo nasze włosy się przetłuszczają bardzo szybko to warto sięgnąć po sodę i ocet.
Jak zrobić ocet jabłkowy?
Ocet jabłkowy możemy zrobić sami, wcale nie musimy go kupować, a taki domowy produkt z pewnością będzie lepszy niż te kupne.
Składniki:
Składniki:
- 1kg kwaśnych jabłek (mogą być również ogryzki, albo skórki),
- 1 litr wody,
- 4-5 łyżeczek cukru, albo miodu naturalnego.
Inne zastosowania octu jabłkowego
Ocet ten ma wiele cudownych właściwości dla ludzkiego zdrowia i piękna, bo:
- pomaga w detoksykacji organizmu - regularnie pity pomaga pozbyć się złogów, usuwa nadmiar wody,
- przyspiesza spalanie tłuszczu i poprawia przemianę materii,
- leczy trądzik,
- poprawia samopoczucie,
- obniża poziom złego cholesterolu we krwi,
- można stosować go jako tonik do cery, może być składnikiem maseczki do twarzy, pomaga pozbyć się plamek i przebarwień, sprawdza się też w roli dezodorantu.
Przy pisaniu tego wpisu wspomagałam się stroną:Źródło
Któraś z Was stosowała tą metodę? Jakie były efekty? A może standardowym detoksem było dla Was użycie szamponu mocno oczyszczającego?
Któraś z Was stosowała tą metodę? Jakie były efekty? A może standardowym detoksem było dla Was użycie szamponu mocno oczyszczającego?