Wiele z nas zmaga się z puchem, włosy są szorstkie, a jeden odstaje od drugiego. Wyglądają jak piórka. Sama się z tym problemem przez bardzo długi czas zmagałam. Zastanawiałam się co może sprawić, że moje włosy będą zbite, mięsiste i cięższe. Nadal nie jest w 100 procentach tak jakbym chciała, ale na efekty czasem trzeba trochę dłużej poczekać.
OLEJE
To pierwsze, co przychodzi mi na myśl! Według mnie to najlepszy sposób, aby włosy się wygładziły, dociążyły. Oleje też u mnie neutralizują puch. W sklepach mamy dość szeroki wybór olejów. Jednak na samym początku dobrze byłoby wypróbować te, które mamy dostępne w domu czy w supermarketach (Tesco, Piotr i Paweł). Tam znajdziemy przede wszystkim oliwę z oliwek, olej lniany czy ryżowy. Pewnie część osób pamięta, że u mnie sprawdził się olej ze słodkich migdałów, sezamowy i z pestek winogron. Bardzo fajnie współpracowały też z moimi włosami olejki Alterry (mango&papaja i limonka&oliwki). Jeśli jeszcze ktoś z Was nie jest w temacie olejowania to zachęcam do zerknięcia do tych wpisów:
Sama najczęściej olejuję włosy na mokro, ale też na nałożony olej nakładam odżywkę. Dużo łatwiej mi dzięki temu domyć włosy.
MYCIE WŁOSÓW METODĄ OMO, OOMO, OM lub odżywką
Już jakiś czas temu porównywałam różne sposoby mycia głowy (Porównanie metod mycia:OMO, metoda kubeczkowa, OM, MO, OOMO, mycie odżywką). Pierwsze O-oznacza odżywianie (olej, odżywka), M-mycie, drugie O-odżywianie (odżywka, maska). Sama niedawno odkryłam na swoich włosach świetny patent: nałożenie maski Biovax Naturalne Oleje przed myciem gwarantowało mi idealne dociążenie włosów. A przy tym włosy przetłuszczały się w normalnym tempie (ok. 2 dni były świeże; maskę nakładałam od połowy ucha na suche włosy). Taki efekt osiągałam nawet bez nakładania czegokolwiek po myciu. Jeśli przed myciem niczego nie nakładałam na włosy to po myciu stosowałam maskę BingoSPA z shea i 5 algami. Osiągałam ten sam efekt.
ZAKWASZANIE WŁOSÓW
Płukanka z cytryny czy płukanka z octu winnego (maksymalnie 2 łyżki octu na 1 litr wody), powinny bardzo fajnie domknąć łuski włosów, wygładzić je i nabłyszczyć. Neutralizują też puch. Uwielbiam mieć takie gładziutkie włosy a dzięki cytrynie i octowi moje włosy są lejące.
DOBÓR ODPOWIEDNICH SKŁADNIKÓW I KOSMETYKÓW
W tej kwestii każdy powinien sam znaleźć najlepsze kosmetyki dla swoich włosów. Włosy niskoporowate raczej nie zmagają się z dużym puchem, największy problem mają dziewczyny o porowatości wysokiej i średniej. Sama należę do tej grupy osób i z moich doświadczeń wynika, że wśród odżywek najlepiej sprawdza się Isana z bawełną, Isana z antystatyczną formułą, Artiste (całkiem całkiem, ta w różowo-szarym opakowaniu) i Garnier Awokado i Karite. Z masek dobrze działała BingoSPA z shea i 5 algami, Biovax naturalne oleje oraz Isana z proteiną pszenicy i pantenolem. Z półproduktów warto zerknąć na: hydrolizowaną keratynę, pantenol, glicerynę, miód, czy mleczko pszczele. Warto zainteresować się też płukankami i maskami z dodatkiem siemienia lnianego oraz laminowaniem żelatyną. Jednak jest tutaj jeden mały haczyk - musimy uważać na przeproteinowanie włosów. U mnie niestety laminowanie się nie sprawdziło (miałam puch stulecia), ale wykonałam je tylko raz. W tym miesiącu chciałabym zrobić drugie podejście do tego zabiegu.
Zwróćcie też uwagę na skład szamponów. O tym jak dobrać odpowiedni szampon pisałam w tym poście:Jak wybrać szampon do częstego stosowania?
NIE NISZCZ!
Mądrość stara jak świat i mam wrażenie, że niektórzy o niej zapominają. Jeśli regularnie farbujesz, rozjaśniasz, prostujesz, kręcisz na lokówce włosy, to bardzo ciężko będzie uzyskać efekt dociążenia. Błędem jest nieodstawienie czynnika niszczącego włosy.
Sama stosowałam się do tych zasad i w pół roku (dokładnie 7 miesięcy) udało mi się osiągnąć taki efekt. Zdjęcie przed i po:)
A Wy jakie macie patenty na dociążenie włosów? Chętnie się dowiem czegoś nowego :)